
Choć jestem absolwentką filologii angielskiej i uczę tego języka od ponad 15 lat (prowadząc zajęcia całkowicie po angielsku) to jednak trochę zajęło mi rozpoczęcie mówienia po angielsku do moich dzieci w warunkach domowych. Kilkakrotnie podchodziłam do przestawiania się na język angielski komunikując się z moimi dziećmi. Oczywiście oprócz mojego oporu pojawił się także bunt moich dzieci ("nie mów do mnie tak dziwnie", "po polsku proszę"), który na początku bardzo mnie demotywował. Samo podejście, że będę zwracać się do dzieci po angielsku kiedy tylko będę miała ochotę na samym początku w przypadku mnie i moich dzieci okazało się nietrafione (zaznaczam, że na późniejszym etapie staje się to bardzo naturalne). Dlatego przyszło mi na myśl, aby znaleźć konkretne miejsce / czas / sytuacje, kiedy wykażę się odpowiednim poziomem zdeterminowania, aby posługiwać się językiem angielskim w zaciszu mojego domu.
Dziś chciałam rozpocząć cykl z serii "Mów po angielsku". Do swojego dziecka oczywiście :-) Na dobry początek, proponuję abyście rozpoczynali i kończyli dzień swojego dziecka z angielskim na ustach. Przygotowałam dla Was ściągę, w której znajdziecie nie tylko przydatne wyrażenia, ale także piosenki, które mogą Wam towarzyszyć o tych porach dnia. Możecie je pobrać za darmo TUTAJ.
Na koniec jeszcze jedna bardzo ważna uwaga. W tym przedsięwzięciu na pewno będą Wam towarzyszyć myśli typu "to-nie-dla-mnie". Początkowy opór dzieci także może Was zniechęcać, ale przy odrobinie konsekwencji szybko przyjdą efekty i Wasze dzieci zaczną pięknie reagować na to co mówicie do nich po angielsku. Nie ja pierwsza przeszłam tę drogę i gwarantuję Wam, że będziecie mieć też przy tym wiele radości!